Dziś zapraszamy na relację z wycieczki do rezerwatu Veun Sai-Siem Pang w prowincji Ratanakiri.
Tutaj gibon z bliska
A tego chyba trochę pogibało
Piękne, zwinne i szybkie gibony. Miło oglądac taki pokaz akrobatyczny. Oby żyły tam zdrowe i szczęśliwe
Cóż za piękna rezydencja. Pewnie ciężko wstawać przed świtem.Cóż za niesamowite śpiewy naszych krewniaków. A za gimnastykę szóstka z plusem !
Dobra robota!Gratulacje
Śpiewają jak syreny :)
super ten śpiew, na żywo to musi być ciekawe doświadczenie :)
Piękne, zwinne i szybkie gibony. Miło oglądac taki pokaz akrobatyczny. Oby żyły tam zdrowe i szczęśliwe
OdpowiedzUsuńCóż za piękna rezydencja. Pewnie ciężko wstawać przed świtem.
OdpowiedzUsuńCóż za niesamowite śpiewy naszych krewniaków. A za gimnastykę szóstka z plusem !
Dobra robota!Gratulacje
OdpowiedzUsuńŚpiewają jak syreny :)
OdpowiedzUsuńsuper ten śpiew, na żywo to musi być ciekawe doświadczenie :)
OdpowiedzUsuń