Miło,że przygodę kambodżańską zaczynacie akcentem muzycznym.Tym bardziej,że kraj ten w minionych latach był na skraju wygaśnięcia muzyki. Urocza fryzura naszej przewodniczki! :-)
Dobrze, że nie ma już Czerwonych Khmerów. Za ich " rządów" można było zginąć za noszenie okularów i mając delikatne dłonie. Pewnie nie zaryzykowałabyś wyprawy wtedy do Kambodży.
Cieszę sie razem z wami i zazdroszczę takich wrażeń
OdpowiedzUsuńMiło,że przygodę kambodżańską zaczynacie akcentem muzycznym.Tym bardziej,że kraj ten w minionych latach
OdpowiedzUsuńbył na skraju wygaśnięcia muzyki.
Urocza fryzura naszej przewodniczki!
:-)
Dobrze, że nie ma już Czerwonych Khmerów. Za ich " rządów" można było zginąć za noszenie okularów i mając delikatne dłonie. Pewnie nie zaryzykowałabyś wyprawy wtedy do Kambodży.
OdpowiedzUsuńSzmaragdowy Budda brzmi soczyście. Można go obejrzeć? Widzieliście?
OdpowiedzUsuńTak widzieliśmy. Po powrocie okażemy zdjecie.
Usuń